Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/ladnebramy.szczecin.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/ladnebramy.szczecin.pl/paka.php on line 5
jeździła w soboty na West End, ale nie pamiętała takiego tłoku - musiała

jeździła w soboty na West End, ale nie pamiętała takiego tłoku - musiała

  • Sylwana

jeździła w soboty na West End, ale nie pamiętała takiego tłoku - musiała

18 May 2022 by Sylwana

być jakaś dłuższa przerwa w kursowaniu metra. Tłum, który napierał na nią coraz bardziej, zwiększał jej niepokój i wywoływał przyśpieszone bicie serca. Żałowała, że nie poszła na Belsize Park, chociaż pewnie i tam panował tłok, w końcu to tylko jeden przystanek dalej... „Charing Cross - 1 minuta". Nagle nie wiadomo skąd pojawiła się myśl o domu, rodzinie. O rodzicach, którzy tak się zmartwili, kiedy Izabela im powiedziała, że zamierza wyjechać do Londynu i pracować tam jako au pair, a mimo to poparli jej decyzję, wygłaszając zarazem tysiąc przestróg na temat zagrożeń wielkiego miasta i pracodawców-wyzyskiwaczy. Potem, kiedy poznała Micka, wtedy tylko kelnera, wpadli w taką panikę, jakby się zakochała w mordercy... Gdyby rodzicom zaświtał chociaż cień podejrzenia w związku z tym, co wydarzyło się w ciągu ostatniej doby, pewnie natychmiast przylecieliby do Londynu i wyciągnęli ją stąd za włosy... Wreszcie nadjeżdża pociąg... Znajomy, coraz głośniejszy łoskot... podmuch wiatru... ruch na peronie się wzmaga... Nagle ktoś ją pchnął w plecy. Było to tak niespodziewane, tak gwałtowne, że Izabela krzyknęła i zachwiała się na nogach. Próbowała odzyskać równowagę, ale obcas jej się przekrzywił... Poczuła, że leci do przodu, wiedziała, co nadciąga - słyszała złowrogie dudnienie pociągu, przechodzące w ryk, widziała plamy obcych twarzy, przerażenie w oczach ludzi, otwarte do krzyku usta... Wyciągnęła przed siebie ramiona, dłońmi czepiając się rozpaczliwie powietrza, czyjegoś płaszcza... właściciel się wyszarpnął, Izabela zobaczyła w jego oczach strach, najpierw o siebie samego, ale po ułamku sekundy już o nią. Dopiero wtedy mężczyzna spróbował ją przytrzymać... za późno. Tor zdawał się lecieć w jej stronę, a tymczasem pociąg, trąbiąc 247 przeciągle, wtaczał się już z hukiem na stację. Izabela usłyszała krzyk - swój własny i jeszcze czyjś, a potem spadła na szyny i nagle świat eksplodował w samym środku jej ciała, głowy... Ludzie na peronie z trudem łapali powietrze. Jedni stali jak wrośnięci w ziemię, nie mogąc wydobyć słowa, inni krzyczeli czy szlochali. Wielu uciekło, ale niektórzy przepchnęli się bliżej, wyciągając z ciekawością głowy. Mężczyzna w garniturze wymiotował, elegancko ubrana kobieta była bliska omdlenia. Dwóch innych mężczyzn przytrzymywało za ramiona młodą blondynkę o długich włosach, która koniecznie chciała zeskoczyć na tory. - Muszę jej pomóc! - krzyczała. - Muszę! - Jej nie można już pomóc - przekonywał ją jeden z nich. - Za późno, kochana - wtórował mu drugi. - Nie! Boże, to niemożliwe! - krzyczała dziewczyna. - Nie patrz tam - prosił ją pierwszy. - Nic już nie zrobisz - dodał drugi. Trzymali ją nadal, dziewczyna zaś nie przestawała krzyczeć. Nagle wzrok jej padł na siwowłosego człowieka, który obserwował ją z odległości może piętnastu kroków. W oczach miał grozę... ale innego rodzaju. John Pascoe. Flic przestała się szarpać i wrzeszczeć. Na chwilę zastygła w miejscu, potem wyrwała się obcym i z płaczem podbiegła do ogrodnika. Rzucając mu się na szyję, poczuła, że staruszek na moment zesztywniał, ale zaraz

Posted in: Bez kategorii Tagged: strój disco lata 70, kręcenie włosów lokówką krok po kroku, pies myśliwski beagle,

Najczęściej czytane:

i psują! Tam gdzie ...

trzeba taktu, ostrożności, cierpliwości, oni włażą z butami, szablami, armatami i wyrabiają takie rzeczy, że trzeba potem długo leczyć, łatać i naprawiać. Biskup zdziwił się: ... [Read more...]

– No, co tam się u was w Araracie stało? Opowiadaj.

Korespondenci tymczasem zebrali się pod zamkniętymi drzwiami. Postali jakiś czas, na wszelkie sposoby powtarzając zagadkowe słowa „Wasilisk” i „Ararat”, a potem zaczęli się powoli rozchodzić, wciąż gubiąc się w domysłach. Co zresztą zrozumiałe – byli to wszystko ... [Read more...]

– Żmija, po prostu żmija – zgodziła się pani Polina.

– W strój niedozwolony się przebrałaś, godność zakonną pohańbiłaś. O, szyja goła, tfu, wstręt patrzeć. Pani Lisicyna pospiesznie osłoniła szyję chustką, ale spróbowała ten punkt aktu ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ladnebramy.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste