Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/ladnebramy.szczecin.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/ladnebramy.szczecin.pl/paka.php on line 5
udałoby się jej zapewnić pomoc, jeśli w ogóle by tego dokonała, Emma,

udałoby się jej zapewnić pomoc, jeśli w ogóle by tego dokonała, Emma,

  • Sylwana

udałoby się jej zapewnić pomoc, jeśli w ogóle by tego dokonała, Emma,

18 May 2022 by Sylwana

Luke i Julianna mogli już nie żyć. – Tak, oczywiście – odparła nieco zbyt rozedrganym głosem. – Na pewno? – Policjant pochylił się nad nią, a ona poczuła, jak płoną jej policzki. – Wygląda pani na zaniepokojoną. – Nic mi nie jest – powiedziała już nieco pewniej. – Miałam tu kogoś spotkać, ale się z nim minęłam. To wszystko. Winda stanęła i wyszli do holu. Kate zaczęła się rozpaczliwie rozglądać za Lukiem. Nigdzie go nie było. Czując mrowienie na karku, skierowała się do wyjścia. Stanęła na środku chodnika, nie bardzo wiedząc, co robić. Poczuła, jak kręci jej się w głowie. Czyżby coś się stało Luke’owi? Może John go wyśledził...? Pomachała ręką do przejeżdżającej taksówki. Samochód zatrzymał się z piskiem opon, omal nie powodując wypadku. Już chciała do niego wsiąść, kiedy usłyszała za sobą jakieś hałasy. – Kate, zaczekaj! Odwróciła się. Luke wypadł z budynku. Podbiegła do niego. – O Boże, jak dobrze, że jesteś! – Rzuciła mu się w ramiona. – Przyjechałam najszybciej, jak tylko mogłam. Bardzo się zaniepokoiłam, kiedy... – To nie ja dzwoniłem, Kate. – Nie rozumiem... – bąknęła, chociaż nie było to do końca prawdą. – Przed chwilą rozmawiałem z Julianną. – Ścisnął mocniej jej dłoń. – To nie ja dzwoniłem. Zawróciłem, ponieważ Julianna powiedziała mi, że tu jesteś. Kate poczuła, jak krew odpływa jej z twarzy. Odniosła wrażenie, że ktoś dotknął jej skóry lodowatą ręką. Dobry Boże, to John. Podniosła dłoń do ust. Zostawiła Emmę. Obie z Julianną są teraz zupełnie bezbronne. Luke uspokajającym gestem położył dłoń na jej ramieniu. – Najważniejsze to nie wpadać w panikę. Pamiętaj, że rozmawiałem z Julianną i że nic im nie jest. Ma drzwi zamknięte na zamek i łańcuch. Zabroniłem je otwierać. – Zniżył głos: – I powiedziałem jej, gdzie trzymam mój pistolet. Jest nabity. – Pistolet? – powtórzyła, drżąc ze strachu. – Tak, żeby mogła się bronić. Taksówkarz przycisnął klakson. – Wsiadacie czy nie? Luke pchnął ją w kierunku samochodu i ruszyli do hotelu. Kate starała się opanować i nie płakać. Próbowała trzymać nerwy na wodzy, chociaż myślała jedynie o tym, że John może zabić Emmę. Jak mogła być taka głupia? Tak łatwowierna? Nawet się nie zastanawiała, czy dzwonił Luke, chociaż prawie nie słyszała jego głosu. John wie wszystko, pomyślała z przerażeniem. O tym, że Luke był na policji i po co tam poszedł. O chorobie Emmy. I zapewne domyślił się, że Kate zostawi ją samą z Julianną. Łzy same napłynęły jej do oczu. Jeśli cokolwiek stanie się Emmie, nigdy sobie tego nie wybaczy. Nigdy. Luke wyciągnął rękę i położył dłoń na jej dłoni. Ścisnęła ją mocno. – Nie przejmuj się, Kate. Nic jej nie będzie.

Posted in: Bez kategorii Tagged: bożena dykiel z mężem, tyszkiewicz, jak malować paznokcie jasnym lakierem,

Najczęściej czytane:

ię pomylił, gdybyśmy przed upływem kilkunastu dni nie otrzymali od niej wiadomości. ...

Niewiele czasu upłynęło, a sprawdziła się przepowiednia mego przyjaciela. Minęły dwa tygodnie, w którym to czasie moje myśli często zwracały się ku pannie Hunter i nieraz się zastanawiałem, na jakie manowce ludzkich przeżyć ta samotna kobieta zawędrowała. Niezwykle wysokie wynagrodzenie, dziwne warunki, łatwe obowiązki, wszystko to wskazywało na sytuację anormalną; ale określić, czy były to istotnie dziwactwa, czy jakieś knowania, czy ów człowiek był filantropem, czy łajdakiem — nie leżało w mojej mocy. Co zaś do Holmesa zauważyłem, iż często przesiadywał po pół godziny i dłużej ze ściągniętymi brwiami i nieobecnym wyrazem twarzy, ale każdą moją wzmiankę o tej sprawie likwidował machnięciem ręki. — „Dane, dane, dane! — wołał niecierpliwie. — Nie mogę lepić cegieł nie mając gliny!” Mimo to zawsze kończył rozmowę mrucząc, że żadna z jego sióstr nie przyjęłaby nigdy podobnej posady. Telegram, który w końcu otrzymaliśmy, przyniesiono późno pewnego wieczoru, gdy zamierzałem już położyć się spać, a Holmes zabierał się właśnie do jednej ze swych całonocnych prac badawczych, którym się często oddawał. Pozostawiałem go wówczas wieczorem pochylonego nad retortą czy probówką, a gdy schodziłem rano na śniadanie, znajdowałem go wciąż w tej samej pozycji. Holmes otworzył żółtą kopertę i zerknąwszy na depeszę, rzucił mi ją. — Sprawdź pociągi w rozkładzie jazdy — powiedział i wrócił do swych chemicznych badań. ... [Read more...]

czekającą go awanturę.

- Ciekawe - stwierdziła Alexandra ironicznym tonem. - Najpierw zmusiłeś służących, żeby ci pomogli w uprowadzeniu bezbronnej kobiety, a teraz ich odsyłasz, żeby nie usłyszeli wyjaśnień. A może już je znają? ... [Read more...]

umarł, co ...

oznacza... - Że jeśli nie dochowa się pan dziedzica, pańska fortuna i tytuł przypadną dzieciom Rose. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ladnebramy.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste